Wyprawa do Schwedt 2014 - SQ1OOS

Idź do spisu treści

Menu główne:

Wyprawa do Schwedt 2014

WYPRAWY-REJSY

      W piękną słoneczną, majową niedzielę postanowiliśmy wraz z moim tatą zrobić sobie wyprawę do Schwedt. Kilka razy szlakiem tym już płynąłem, lecz tym razem chcieliśmy zrobić małą petlę, z drogą powrotną przez śluzę w Schwedt, przez którą tak się jakoś złożyło, że jeszcze nie płynałem.
      Początek wyprawy tradycyjnie w Gryfinie z naszej przystani, płynąc jakies 4 km w górę Regalicy aż do pozostałości śluzy, przez którą przepłynęliśmy Międzyodrzem na Odrę Zachodnią. Na Zachodniej wypłynęliśmy na wysokości niemieckiego miasteczka Gartz, płynąc dalej w kierunku kanału prowadzącego do Schwedt. Po drodzę zrobiłem kilka ciekawych zdjęć, uzmysłowiłem sobie że dotychczas pomimo kilkukrotnego przebywania tego szlaku nie zrobiłem jeszcze żadnej ciekawej dokumentacji.
       Przed samym Schwedt skręciliśmy na chwilę do portu rzecznego w Schwedt. W samym mieście natomiast znajduje się nowo wybudowana marina z miejscami postojowymi i niezbędną infrastrukturą. My zatrzymaliśmy się kilka metrów za mostem nad kanałem Schwedt, po prawej stronie, gdzie znajduje się ładna restauracja włoska tuż przy nabrzeżu. Po zjedzeniu obiadu ruszyliśmy w drogę powrotną. Kawałek za Schwedt znajduje się rozwidlenie, płynąc w lewo wracamy tą samą drogą przez kanał Schwedt a na prawo kierujemy się do śluzy, za którą po przepłynięciu jeszcze dalszego niedługiego odcinka kanału, wpływamy do Odry na wysokości Ognicy po stronie polskiej.  Śluzowanie przebiegło bezproblemowo, natychmiastowy kontakt przez radio VHF na kanale 18 z operatorem, dobra organizacja i śluzowanie jest bezpłatne. Porównując z doświadczeniami na polskich śluzach pod Gdańskiem, jest jeszcze u nas sporo do poprawienia w kwestii organizacji i kontaktu celem śluzowania. Dalej szlak już jest prosty, mijając Widuchową aż do Gryfina.
        Powrót od Ognicy płynąc w ślizgu zajął nam jakieś pół godziny. W pierwszą stronę płynęliśmy spokojnie gdzieś z półtorej godziny chcąc nacieszyć się ciszą i pięknymi widokami towarzyszącymi nam na szlaku. Przez Międzyodrze naturalnie przepływaliśmy na doczepionym silniku elektrycznym. Poniżej zamieszczam galerię zdjęć z wycieczki wraz z całym przebytym szlakiem zarejestrowanym na Garminie
, jedno z widokiem mapy niemieckiej strony, drugie z uruchomioną mapą polskiej części. W podróz udaliśmy się Ribem.




         

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego